Nie mieć czasu to takie potoczne powiedzenie, jednak nie można nie mieć czasu. Można natomiast nim gospodarować. W potocznym znaczeniu nie mieć czasu oznacza, alternatywne wybory, gdzie wartością jest czynność, a ceną jest właśnie czas.
To taki lekko futurystyczny model, ale towarem jest coś co robimy, wykonujemy, kosztem alternatywnym jest coś z czego rezygnujemy, a płacimy za wszystko czasem.
Być może to trudne do zaakceptowania, ale często wśród ludzi o wyższych dochodach pada stwierdzenie, że czas jest ważniejszy od pieniędzy lub jest najbardziej deficytowy.
Dlatego w modelu zarządzania swoim dobrobytem można wyodrębnić dwa jego etapy:
1. Etap pierwszy posiadanie, tzn. dążenie do powiększania majątku, poprzez osiąganie jak najwyższych dochodów.
2. Gdy już posiadanie jest na satysfakcjonującym poziomie, występuje etap wykonywania czynności, robienia czegoś.
Można to sobie wyobrazić jako wagę. Gdy już mamy wystarczająco dużo dochodów, coraz więcej kładziemy na szalę, żeby posiadać dla siebie jak najwięcej czasu, a mniej przeznaczać na szalę posiadania majątku.
W tym rozważaniu trzeba mieć na uwadze, aby nie pomylić dochodu z wielkością majątku. Wielkość majątku może być dopiero tworzona, gdy dochody zaczynają być odpowiednio wysokie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz